Gdyby ktoś się zarzekał, że nigdy nie odczuwał zazdrości, z pewnością by skłamał. Bez wyjątku, każdy z nas, w większym lub mniejszym stopniu, częściej lub rzadziej, odzuwa zazdrość. Ku zdziwieniu niektórych, nie jest to też wcale objaw siły miłości, a niestety
przyjęło się tak w popkulturze. Zazdrość to często mieszanka różnych uczuć – niepewności, strachu, złości czy poczucia bezradności. Może nam się wydawać, że powodem pojawienia się zazdrości u nas jest druga osoba, ale tak naprawdę chodzi w niej tylko o nas. Jak się czujemy ze sobą? Co nas frustruje? Co myślimy o drugiej osobie czy ludziach ogółem? Jakie emocje pojawiają się u nas w reakcji na te myśli? W miłości to naturalne, że może pojawiać się zazdrość, jednak to od nas zależy, co z nią zrobimy i jak będzie wpływać na nas i relację.

Skąd się bierze zazdrość?

Lęk

Zazdrość najczęściej bierze się z lęku. W relacji strach o utratę drugiej połówki, która jest dla nas ważna, jest powszechny. Jako ludzie boimy się, że sytuacja wymknie nam się spod kontroli, a wtedy będzie już za późno. Dlatego często zdarza się, że w głowach pojawiają nam się najróżniejsze scenariusze o wszystkim, co może pójść nie tak. Założenia, że jeżeli straci się jakąś osobę, nie będzie się w stanie dalej funkcjonować, czy że nasza miłość znajdzie sobie kogoś innego albo zdradzi, z reguły jeszcze bardziej motywują zazdrość i nierzadko prowadzą do kontroli partnera/partnerki.

Zależność od partnera/partnerki

Innym razem, zazdrość może zagrażać związkowi, w którym nie ma niezależności. Jeżeli para robi wszystko wspólnie, jest niemal jednością, jakiekolwiek odstępstwo od “normy” może być pojmowane jako znak, że coś jest nie tak. Z tym że autonomia jednostki każdej osoby w związku jest niezwykle ważna. W takiej relacji osoba zazdrosna o tę autonomię będzie próbować kontrolować i ograniczać ją. Kiedy potrzeba niezależności nie jest akceptowana przez zazdrosnego partnera, osoba taka może, paradoksalnie, jeszcze bardziej zacząć izolować się i domagać większej przestrzeni dla siebie.

zazdrosny partner

Brak poczucia własnej wartości

Zdarza się, że czynnikiem motywującym pojawienie się zazdrości jest po prostu niskie poczucie własnej wartości. Kiedy myślimy, że jesteśmy gorsi, wybrakowani i czujemy, że nie zasługujemy na osobę, która darzy nas uczuciem, że nie zasługujemy w ogóle na miłość, możemy zakładać, że nasza połówka odbiera nas tak samo. Innymi słowy, występuje tutaj mechanizm projekcji- przypisywania swoich przekonań innym ludziom.

Wcześniejsze doświadczenie porzucenia

Nie jest to nic zaskakującego, że doświadczenia z przeszłości wpływają na człowieka w dużym stopniu. Nie jesteśmy w stanie po prostu zapomnieć o tym, co przeżyliśmy. A niestety zdarza się, że byliśmy kiedyś w sytuacji, gdzie nas nie chciano, nie kochano albo odrzucono czy porzucono. Nie ma znaczenia, czy działo się to w dzieciństwie w relacji dziecko-rodzic czy w jakiejkolwiek innej sytuacji. Uczucia, których wtedy doznaliśmy, odciskają piętno na człowieku, co ma najczęściej wpływ na relacje w późniejszym życiu. W takim przypadku nie jest to rzadkie, że osoba obawia się powtórki tego, co się wydarzyło, czyli odrzucenia, a tym samym przekłada swoje poprzednie doświadczenia na nową sytuację.

Własne fantazje o innych osobach

Inna sytuacja, która może generować zazdrość, wiąże się z naszymi własnymi “zakazanymi” myślami. Kiedy u nas samych pojawiają się fantazje dotyczące relacji z innymi partnerami czy braku pewności co do obecnej relacji, mamy skłonność do zakładania, że jeżeli my tak czujemy, to partner/ka też na pewno ma takie myśli. Ludzie mają skłonności do przyjmowania, że inni odczuwają i myślą w taki sam sposób.

Styl przywiązania

To, jakim stylem przywiązania ktoś się cechuje, ma znaczny wpływ na występowanie zazdrości w relacjach. Spośród trzech wyróżnianych: bezpiecznego, unikowego i lękowego, ten ostatni wiąże się z największym prawdopodobieństwem pojawienia się zazdrości. Ten styl przywiązania z natury charakteryzuje się strachem o odrzucenie, braniem wszystkiego do siebie, nadmiernym sprawdzaniem partnera i obawą, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy dla niego. Ogółem więc osoby z lękowym stylem przywiązania mają większą trudność z zaakceptowaniem momentów, kiedy para nie spędza razem czasu.

Bliskość w parze nigdy nie pozostaje taka sama, jest zmienna i w zależności od okresu i fluktuuje. Mimo że to normalne, z tym stylem przywiązania w relacji, osoba interpretuje takie momenty w katastroficzny sposób i znowu zakłada, że na pewno partner/ka jej nie chce i szuka kogoś innego.

Zdrada w otoczeniu

Ponadto nasze otoczenie może bardzo wpływać na to, w jaki sposób zachowujemy się w związku. Kiedy pojawia się zazdrość, warto przyjrzeć się temu, co działo się w rodzinie. Być może w domu doszło do zdrady? A może rodzic zawsze przekonywał, że nie należy ufać swojemu partnerowi/partnerce ze względu na swoje doświadczenia? Poza tym brak zaufania, który ściśle wiąże się z zazdrością, może wynikać z przekazu kulturowego, gdzie utrzymuje się, że zarówno kobiety, jak i mężczyzn należy trzymać krótko, że należy dbać o siebie, bo kiedy tylko zaprzestanie się, partner/ka ucieknie. Społeczeństwo nie pomaga w uniknięciu zazdrości.

Jak radzić sobie z zazdrością?

Próbując pozbyć się uczucia zazdrości, często zaczynamy kontrolować partnera/partnerkę. Zaglądamy w wiadomości, oskarżamy, kłócimy się i próbujemy zmusić do zerwania kontaktu z “rywalami”. I być może, na krótką metę, ta strategia w pewien sposób pomoże. Długoterminowo jednak, może stopniowo prowadzić do zakończenia relacji. Co więcej, dawanie ciągle upustu zazdrości nie pozwala nam nauczyć się jej tolerować i traktować z większym dystansem.

Poszukiwanie zapewnień, czy druga połówka ciągle darzy nas takim samym zainteresowaniem też nie jest najlepszym rozwiązaniem, ponieważ staje się krótkoterminową strategią regulacji emocji i znowu, ogranicza nam pole do nauczenia się tolerancji dyskomfortu. Jeśli zmagasz się z zazdrością też już zapewne wiesz, że nie ważne, ile razy Twój partner/ka powie, że Cię kocha, nie będzie to wystarczać.

Niektórzy próbują sobie też kompensować zazdrość poprzez przesadne dbanie o siebie i zadowalanie drugiej połówki, aby nikt nie mógł stanowić dla nich “konkurencji”. Strategia ta jednak, długoterminowo, może być naprawdę wyczerpująca. Nie mamy w niej przestrzeni, aby być sobą- ze swoimi wszystkimi wadami i niedoskonałościami. Większość z nas nie o takie relacje walczy – coś, co pozwala nam się czuć w związku dobrze, jest możliwość bycia po prostu sobą. Przesadne dbanie o siebie daje nam “dowód”, że jesteśmy akceptowani tylko wtedy, gdy jesteśmy “idealni”

Czy są więc jakieś konkretne sposoby na walkę z zazdrością i budowanie zdrowej relacji?

W walce z zazdrością, mogą nam pomóc techniki z zakresu terapii poznawczo-behawioralnej oraz mindfulness.

Uważność na chwilę obecną

Jako że, jak ustaliliśmy, zazdrość ma często źródło w naszych poprzednich doświadczeniach, warto spróbować autorefleksji na ich temat. Zazdrość to najczęściej po prostu myśli, które mogą, ale nie muszą prowadzić do konkretnych działań, które nie służą związkowi. Zatem kiedy takie myśli się pojawiają, możemy zastanowić się, czy nasze doświadczenia przyczyniają się w jakiś sposób do powstania tych konkretnych myśli? Dobrym pomysłem jest też zapytanie siebie, czy jestem w tu i teraz? Czasem świadomie musimy oddzielać przeszłość od teraźniejszości.

Tak samo, powinniśmy pamiętać, że obecna druga połówka nie jest tą samą osobą, która w przeszłości nas zraniła. Oczywiście relacja może przypominać w jakiś sposób poprzednią, ale naszym zadaniem jest refleksja nad tym, czym się różnią i przede wszystkim bycie świadomym, że każdy związek i każdy człowiek jest inny, więc nie możemy przypisywać nowym relacjom cech poprzednich. To trochę tak, jakbyśmy każdą osobę traktowali jak złodzieja, ponieważ kiedyś nas okradziono.

Znalezienie swoich mocnych stron

Kolejną rzeczą, którą możemy zrobić, gdy czujemy się wadliwi czy gorsi, jest zastanowienie się, a nawet wypisanie, jakie dobre cechy partner czy partnerka mogą w nas cenić. Pochylić się przez chwilę nad tym, co jesteśmy im w stanie zaoferować tylko my. Ciekawym ćwiczeniem, które może nam w tym pomóc, jest wyobrażenie sobie, że mamy za zadanie napisać reklamę samych siebie- co byśmy w niej zawarli? Jakie cechy byśmy uwypuklili?

Dystansowanie się od myśli

Człowiek ma skłonności do nadmiernego analizowania wszystkiego i dopatrywania się każdego znaku, że coś może być nie tak. Od myśli jednak możemy się zdystansować i w tym może nam pomóc mindfulness. Ciekawym sposobem może być traktowanie ich jako coś, co jest na zewnątrz nas. Można spróbować wyobrazić je sobie jakby krzyczały do nas dziwnym, piszczącym głosem, że coś jest nie tak, a przecież nie będziemy się utożsamiać z takim głosem, prawda? Możesz także zamknąć oczy i wyobrazić sobie, jak myśli te po prostu pojawiają się w Twojej głowie i jak po chwili zanikają. Już samo stwierdzenie “pojawiła mi się myśl, że…” może pomóc nam oddzielić się od swoich myśli.

Skupienie na faktach

Efekt potwierdzenia to pułapka polegająca na tym, że doszukujemy się potwierdzenia naszych najgorszych myśli. Warto świadomie przyjrzeć się sobie, czy nie wyolbrzymiamy znaczenia ich zwykłego funkcjonowania i nie nadinterpretujemy sytuacji. Jeśli np. Twoja druga połówka spędza danego wieczoru sporo czasu na telefonie, może pojawić Ci się myśl, “na pewno piszę z jakąś osobą, która się mu/jej podoba”. Możesz wtedy zapytać siebie:

  • Jakie mam dowody na to, że teraz z kimś flirtuje?
  • Czy zdarzyło mi się kiedyś myśleć w taki sposób i nie mieć racji?
  • Jakie jeszcze mogą być wyjaśnienia tego zachowania?
  • Czy poprzednie doświadczenia nauczyły mnie czegoś, co mogłoby mi pomóc inaczej spojrzeć na tę sytuację?

 

Zazdrość jest trudną emocją dla związku. Nierzadko ma ona wpływ na powstawanie konfliktów i odbiera parze szczęście z bycia razem. Wyżej wymienione techniki, niestety, mogą nie wystarczać, jeśli mamy za sobą bardzo trudną historię relacji z innymi ludźmi i w pewien sposób “zapętlimy się” w swojej zazdrości. Istotne jest, aby próbować przede wszystkim dojść do przyczyny pojawiania się tej emocji i to właśnie nad nią starać się pracować.