Każdy z nas ma podobne potrzeby i podobne drogi do dobrostanu psychicznego. Jesteśmy, mimo wszystko, ulepieni z tej samej gliny i mamy podobne fundamenty zdrowia psychicznego – nawet jeśli ktoś twierdzi, że oczekujemy zbyt dużo, mamy zbyt wiele wymagań. Zacznijmy jednak od tego, jakie są najważniejsze potrzeby człowieka:
Potrzeby emocjonalne człowieka
- Potrzeba stabilnego przywiązania, czyli posiadania bezpiecznych relacji, w których doświadczamy troski, miłości, akceptacji, docenienia i zrozumienia.
- Potrzeba bezpieczeństwa – zarówno fizycznego i emocjonalnego. Oznacza to brak przemocy – kar cielesnych, krytyki, atakowania, ośmieszania czy zawstydzania.
- Potrzeba autonomii i autentyczności, czyli możliwość decydowania o sobie oraz wyrażania siebie, swoich uczuć i myśli.
- Potrzeba posiadania realistycznych granic – tzn. informacji, w jaki sposób możemy się zachowywać, co można, a czego ktoś sobie nie życzy.
- Potrzeba spontaniczności i zabawy, czyli robienie czegoś więcej, niż praca i wypełnianie swoich obowiązków.
Jeśli potrzeby te nie są zaspokajane, ludzie mogą czuć “emocjonalny głód” – w dorosłości wpływa to na nasze zdrowie psychiczne oraz relacje z innymi ludźmi. Nie jesteśmy w stanie w 100% zaspokoić swoich potrzeb emocjonalnych samodzielnie, natomiast nie powinniśmy też oczekiwać, że otoczenie i osoby, z którymi jesteśmy w relacji, zaspokoją je całkowicie za nas. Nie jest to także uczciwe w stosunku do drugiej osoby, aby dawała nam coś, czego my sami nie umiemy dla siebie wziąć.
Natomiast warto jest zadbać o to, aby otaczać się osobami, które będą podchodziły z akceptacją do naszych potrzeb i były otwarte na pomaganie nam w ich zaspokojeniu. Takimi, które nie będą twierdzić, że są one zbyt wygórowane, nadmierne czy w jakiś sposób nieadekwatne Zadanie to wydaje się jednak niemożliwe, gdy jesteśmy dziećmi. Ostatecznie, dzieci nie mają żadnego wpływu na to, jak zachowuje się ich otoczenie oraz z kim żyją na co dzień. Często nawet nie mają świadomości, że coś może być nie w porządku. Jakie mogą być skutki takich zaniedbań w dorosłości?
Konsekwencje niezaspokojonych potrzeb emocjonalnych
Jak już wspomniałam wyżej, brak zaspokojenia potrzeb emocjonalnych, będzie miał negatywny wpływ na nasze zdrowie psychiczne. Najczęstsze konsekwencje to, m.in:
Trudności w regulacji emocji
Rolą opiekuna jest nauczenie dziecka jak sobie radzić z uczuciami. Jeśli tego zabraknie, osoba będzie miała trudność z ich przetwarzaniem i uspokajaniem. Problemy w regulacji emocji nierzadko wiążą się z uzależnieniami, agresją, czy zaburzeniami takimi jak depresja czy lęk uogólniony.
Wiąże się to również z problemami w obszarze komunikowania swoich uczuć- osoby mogą mieć całkowitą blokadę przed ich wyrażaniem lub wyrażać je w sposób społecznie nieakceptowalny. Może im także brakować słów, aby opisywać swoje emocje. Mogą nie mieć również świadomości, jakie emocje odczuwają w danym momencie.
Niska samoocena
Jeśli dziecko nie ma zaspokojonej potrzeby akceptacji, w dorosłości będzie mieć trudność z docenieniem siebie takim, jakie jest i powątpiewać w swoją wartość jako człowieka. Osoby takie mogą mieć przekonanie, że nie da się ich kochać, są z gruntu “zepsute”. Będą nieustannie siebie krytykować, wytykać sobie błędy, a czasami także karać siebie za swoje “przewinienia”. Osoby takie często są niepewne siebie lub nadmiernie pewne – jest to jednak tylko sposób kompensacji negatywnych przekonań na swój temat.
Trudności w nawiązywaniu relacji
Jeśli potrzeba stabilności nie była zaspokojona, trudniej jest w dorosłości wytrzymać bliską, dłuższą relację z drugim człowiekiem. Częściej będzie pojawiał się lęk – przed opuszczeniem lub skrzywdzeniem. Osoby, które nie miały tej potrzeby zaspokojonej, będą zawsze oczekiwać, kiedy coś złego wydarzy się w relacji. Częściej będą atakujące i konfrontacyjne lub będą unikać wszelkich form bliskości – zarówno fizycznej, jak i emocjonalnej.
Poczucie braku kontroli nad swoim życiem
Dzieje się tak najczęściej wtedy, gdy potrzeba autonomii nie była wystarczająco zaspokojona (pojawiała się np. duża kontrola rodzicielska, karanie, narzucanie swojego zdania). W dorosłości osoby takie często myślą o sobie, że są słabe, nieporadne, czują bezradność i mają problem z podejmowaniem decyzji. Nie jest to zaskakujące, że jeśli uważamy siebie za słabych, będziemy odczuwać większy lęk przed nieznanym i będziemy obawiać się tego, co może przynieść nam przyszłość, mieć przekonanie, że nie poradzimy sobie.
Im bardziej nasze potrzeby są niezaspokajane w dzieciństwie, tym gorsze skutki będzie to miało dla naszego zdrowia psychicznego. Nie oznacza to jednak, że zaniedbanie emocjonalne musi determinować jakość naszego życia – istnieje wiele form samopomocy. Już same zdrowe i bezpieczne relacje w dorosłości mogą sprawić, że rany z przeszłości zaczną powoli się goić.